Tornado na własne oczy

Tornado na własne oczy

Piękna słoneczna pogoda, bezchmurne niebo nie zapowiadało, że za chwile dwie przyjaciółki i cała reszta zgromadzonych na plaży turystów przeżyje chwile grozy. Siedząc w barze plaży dziewczyny nie mogły zrozumieć wzroku dwóch barmanów, którzy ciągle spoglądali w ich kierunku. Owszem mogły się podobać, no, ale, aż tak ostentacyjne wpatrywanie, które zakończyło się wręcz pokazywaniem palcem, nie było już takie miłe.

Jednak w momencie, kiedy w jednej chwili wszyscy barowicze spoglądali na nie, a właściwe za nie, dziewczyny zrozumiały, że coś jest nie tak. Odwróciły się za siebie i z niedowierzaniem spoglądały bezwładnie w morze, potem wszystko działo się już tak szybko, że nawet nie wiedzą, jak zdążyły wrócić na plaże po swoje rzeczy i uciec by się schronić. Na plaże nadciągnęła trąba powietrzna, ale nie jedna tylko trzy małe, które porywały ze sobą wszystko, łącznie z leżakami, parasolami, które wyglądały szczególnie przerażająco.

Nic nikomu się nie stało, bowiem od brzegu podmuch powietrza zaczął unosić się w górę omijając miasto.